Marek Kozubal
Ze wsi Ostrówki pozostała tylko figura Matki Boskiej, fot. Piotr Kowalczyk.
Instytut Pamięci Narodowej planował w tym roku przeprowadzenie prac
poszukiwawczych oraz ekshumacyjnych w trzech miejscowościach na terenie
Ukrainy.
Z informacji, które uzyskaliśmy od Anny Szeląg, wicedyrektor Biura Poszukiwań
i Identyfikacji IPN wynika, że chodziło o Ostrówki, Tynne oraz Hołosko
we Lwowie.
- Posiadamy zgodę władz ukraińskich na przeprowadzenie prac, ale zostały
one wstrzymane. Usłyszeliśmy, że strona ukraińska nie ręczy za nasze bezpieczeństwo
- opisuje nam Anna Szeląg. - Wyjazd ekipy poszukiwawczej został wstrzymany
w ostatniej chwili - dodaje pracownica IPN.
Bezpośrednią przyczyną usztywnienia stanowiska ukraińskiego w sprawie
poszukiwań stały się wydarzenia związane z demontażem pod koniec kwietnia
w podkarpackiej miejscowości Hruszowice pomnika poświęconego UPA. Stało
się to w 70. rocznicę akcji "Wisła", w której wyniku komuniści wygnali
z domów ok. 140 tys. polskich obywateli o ukraińskich korzeniach.
Demontaż pomnika został określony przez ukraiński MSZ jako prowokacja,
a Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej (UIPN) stwierdził, że wydarzenia
z Hruszowic to kolejny "akt przemocy nad miejscami pamięci narodu ukraińskiego
w Polsce".
Poprosiliśmy ukraińską ambasadę w Warszawie o komentarz w tej sprawy.
Wasyl Zwarycz, zastępca szefa misji, radca minister Ambasady Ukrainy w
Polsce, w przesłanym do redakcji stanowisku poinformował m.in., że strona
ukraińska jest otwarta na konstruktywny dialog i jest szczególnie zainteresowana
dalszą owocną współpracą w dziedzinie upamiętnień.
"W najbliższych dniach są zaplanowane ukraińsko-polskie konsultacje
odpowiednich organów państwowych odpowiedzialnych za implementację umowy
bilateralnej z roku 1994 w sprawie ochrony miejsc pamięci, które będą dotyczyć
również kwestii prac poszukiwawczo-ekshumacyjnych zarówno na Ukrainie,
jak i w Polsce. Liczymy, że rozmowy zostaną przeprowadzone w duchu porozumienia
i wzajemnego szacunku dla dobra naszych relacji i tak, aby żadne prowokacje
więcej się nie powtórzyły" - dodaje dyplomata.
Polscy naukowcy planowali wznowić prace poszukiwawcze w miejscowości
Ostrówki i Wola Ostrowiecka na Wołyniu. 30 sierpnia 1943 roku ukraińscy
nacjonaliści zamordowali tam 1.051 Polaków. Wspierała ich ukraińska ludność
z pobliskich wsi.
"Zlikwidowałem wszystkich Polaków od małego do starego. Wszystkie budynki
spaliłem, mienie i chudobę zabrałem dla potrzeb kurenia" - relacjonował
w sprawozdaniu do kierownictwa OUN dowódca oddziału, Iwan Kłymczak.
Dzisiaj w miejscu tych wsi są puste pola, pastwiska i las. Zachowały
się tylko cmentarz oraz zniszczona figurka Matki Boskiej, która stała przy
kościele spalonym w 1943 r.
Od niemal ćwierć wieku polscy naukowcy, wsparci przez wolontariuszy
oraz ukraińskich archeologów przeszukują to miejsce. Dotychczas znaleźli
szczątki ok. 660 osób (ostatnie prace prowadzone były w 2015 r.). Poszukiwania
te były finansowane przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
IPN chce też przeprowadzić prace w Hołosku (dzisiaj w granicach Lwowa),
gdzie we wrześniu 1939 r. polscy żołnierze z 11. Karpackiej Dywizji Piechoty
toczyli ciężkie walki z Niemcami. W miejscu tym zginęło kilkuset żołnierzy,
znajduje się tam dzisiaj kwatera wojenna.
Marian Klajner, uczestnik tej bitwy, tak wspominał tamto pobojowisko
"Nadchodzi noc 20 na 21 września, 7. kompania po raz ostatni idzie do ataku.
Pole walki pod Hołoskiem zamieniło się w pole śmierci. Lasy i pole usłane
były pokotem zabitych i rannych, zarzucone złomem z rozbitych dział czołgów,
samochodów, karabinów maszynowych i innego sprzętu wojennego".
Z kolei w okolicach miejscowości Tynne IPN chce zbadać mogiły żołnierzy
4. kompanii Baonu Fortecznego Korpusu Ochrony Pogranicza "Sarny". Zostali
oni zamordowani przez Armię Czerwoną, gdy trafili do niewoli (zabitych
zostało ok. 300 żołnierzy i oficerów). Miejsce ich pochówku odnaleźli wolontariusze
ze Straży Granicznej.
Marek Kozubal ("Rz", 31.05.2017) |