Spis artykułów
Wiktor Poliszczuk* Weterani UPA.
Naród ukraiński jest tragicznym narodem. Do dziś nie stanowi on nacji
we współczesnym tego słowa rozumieniu, ale to temat odrębny. Tutaj ograniczę
się do stwierdzenia, że ten naród w XX wieku wydał z siebie zbrodniczą
formację w postaci ukraińskiego ruchu nacjonalistycznego, którego struktury
dopuściły się zbrodni ludobójstwa na ludności polskiej (co najmniej 120.000
ofiar) i ukraińskiej (co najmniej 80.000 ofiar). Tragizm tego narodu
polega też na tym, że o tych 80.000 zamordowanych przez nacjonalistów ukraińskich
Ukraińcach pamięć funkcjonuje co najwyżej u ich najbliższych, natomiast
pamięć zbiorowa o nich zamiera z winy władz Ukrainy - tych sprzed upadku
ZSRR, po powstaniu niepodległej Ukrainy i w szczególności z winy tych,
którzy do władzy doszli w następstwie tzw. "pomarańczowej rewolucji".
Kto dziś pamięta o ukraińskich ofiarach OUN Bandery? Kto o nich napisał?
Kto badał problem ludobójstwa dokonanego przez banderowców na ich współbraciach?
Za czasów sowieckich w nauce temat działalności OUN nie był podnoszony,
bowiem rzetelne badanie zasad ideologicznych i założeń programowych ukraińskiego
ruchu nacjonalistycznego musiało by wskazywać na szereg analogii między
tym nacjonalizmem a bolszewizmem. Poza tym - rząd sowiecki sprawę potraktował
praktycznie: ujawnieni organizatorzy i wykonawcy zbrodni banderowskich
zostali skazani na kary więzienia, ich rodziny zostały wywiezione na Sybir.
W ten sposób, pomijając problemy natury moralnej i ludzkiej, sprawę zamknięto.
Z tych też przyczyn problemu zbrodni nacjonalizmu ukraińskiego nie podnosiła
nauka polska za czasów PRL. Sytuacja zmieniła się po upadku ZSRR, do czego
w ogromnej mierze przyczyniły się Stany Zjednoczone, wykorzystując do swych
celów w dużym stopniu ukraińskich nacjonalistycznych działaczy, ci zaś,
co zrozumiałe, są zainteresowani przemilczaniem popełnionych przez banderowców
zbrodni, w tym na swoich współbraciach.
Z tych powodów obecna nauka ukraińska nie dopuszcza do podejmowania
problemu ukraińskich ofiar OUN Bandery. Również pozostająca pod wpływami
politycznymi nauka polska nie podejmuje tego ważnego z punktu widzenia
prawdy historycznej, ale też z punktu widzenia moralności, tematu. Pochodzące
z 1998 roku moje opracowanie pt. "Ukraińskie ofiary OUN-UPA" pozostaje
niezauważone, nauka polska nie ustosunkowała się też do zgłoszonego przeze
mnie w 2003 r. na Uniwersytecie Jagiellońskim zarzutu co do niepodejmowania
przez naukę polską tematu ukraińskich ofiar OUN Bandery.
Płomyk prawdy
Problem nie jest całkowicie zapomniany, istnieją, w szczególności w
literaturze polskiej, ale też przede wszystkim w dokumentach archiwalnych,
materiały świadczące o mordach dokonanych przez struktury OUN Bandery na
ludności ukraińskiej. Przed nauką stoi zadanie nie tylko zbadania problemu
ilości ukraińskich ofiar OUN Bandery, ale przede wszystkim ich pobudek,
ich przyczyn. Już we wspomnianych wyżej opracowaniach udowadniam, że mordy
nacjonalistów ukraińskich na ludności ukraińskiej dokonywane były na podłożu
ideologicznym, Ukraińcy mordowani byli nie za konkretne, chociażby wyimaginowane,
winy, ale za przekonania polityczne, często za przeciwne nacjonalizmowi
ukraińskiemu wypowiedzi. Niepodejmowanie przez naukę ukraińską i polską,
jak też przez publicystykę ukraińską i polską, tematu ukraińskich ofiar
OUN Bandery jest z gruntu niemoralne. Z tego powodu formułuję, przede wszystkim
pod adresem nauki polskiej, zarzut niemoralnego, wybiórczego podchodzenia
do badań historii najnowszej stosunków polsko-ukraińskich.
Jak powiedziałem, materiał do badań poruszonego problemu istnieje. Przede
wszystkim wskazać należy na uczciwość szeregu polskich autorów, wskazuję
na szereg publikacji w tym zakresie w piśmie "Na Rubieży", jak też w wydawanym
przez Kresowy Ruch Patriotyczny biuletynie "Głos Kresowian". W książce
pod wymownym tytułem "Petruniu, ne ubywaj mene!" jej autor, Czesław Blicharski,
opisuje szereg konkretnych przypadków mordowania przez bojówki banderowskie
Ukraińców. Wskazać należy na szereg ukraińskich autorów, takich, jak Danyło
Szumuk, który pisał o masowym bestialskim mordowaniu przez "Służbę Bezpeky"
OUN Bandery niewygodnych dla niej Ukraińców, wołyński pastor protestancki
Mychajło Podworniak pisze, że wspomniana "Służba Bezpeky" często przebierała
się za sowiecką partyzantkę, w nocy zabierała ludzi, wyprowadzała do lasu
i tam ich mordowała, ten sam autor twierdzi, że ludność ukraińska bała
się banderowców bardziej, niż sowieckiego NKWD czy niemieckiego Gestapo.
Żyjący do dziś na Florydzie w USA Ukrainiec opisuje "pobór" Ukraińców do
UPA: przyszli do wsi w nocy, zabrali ponad stu mężczyzn, wyprowadzili ich
do lasu i tam oświadczyli, że są zmobilizowani, a kto nie chce być w UPA,
niech wystąpi. Wystąpiło kilkunastu, ich, na oczach pozostałych, na miejscu
rozstrzelali. Mego, mieszkającego w Uhorsku w Krzemienieckiem, teścia znajomy
Ukrainiec uprzedził o mającym nastąpić wymordowaniu rodziny, teść z rodziną
uciekł do Krzemieńca, a Ukraińca, który go uprzedził, banderowcy powiesili
na środku wsi "za zdradę". Mego stryja J. Poliszczuka we wsi Lipa powiatu
dubieńskiego banderowcy zastrzelili za to, że powiedział, iż oni "takimi
metodami Ukrainy nie zbudują".
Ilu Ukraińców zabiła UPA?
W tomie V. pracy "Integralny nacjonalizm ukraiński jako odmiana faszyzmu"
na 100 stronach formatu A-4 opublikowałem dokumenty z ukraińskich archiwów,
na podstawie których dokonałem szacunkowego obliczenia, zgodnie z którym
z rąk banderowskich w latach 1941-1950 śmiercią męczeńską zginęło co najmniej
80.000 ludności ukraińskiej. Trzeba mieć świadomość tego, że dla OUN -
kto nie był z nimi, ten był wrogiem, podejrzanym o "komunę", o pomoc Polakom
itp., a takich należy zniszczyć. Przytoczę niektóre tylko fragmenty z tych
dokumentów, oto one: "Nasza SB zlikwidowała we wsi Beheń 10 ludzi... we
wsi Borszczówka zabrano nauczycielkę i jej męża, których zniszczono...
29 grudnia 1945 r. we wsi Ptycza, werbskiego rejonu, banda nacjonalistyczna
w bestialski sposób zakatowała zdemobilizowanego żołnierza Hryhorija Maksymiwa,
powiesili go na podwórzu, jego żona Paraska i 9-letnia córka Hanna żywcem
spalone w budynku".
Wyjaśnienie: zgodnie z polityką OUN Bandery, Ukraińcy nie mieli prawa
zgłaszać się do poboru do Armii Radzieckiej, mieli natomiast iść do UPA,
"do lasu", a kto się do tego rozkazu nie stosował, tego wraz z rodziną
mordowano. "21 stycznia 1946 r. we wsi Pyriatyn, werbskiego rejonu, ounowcy
siekierą zarąbali Daciukową, a jej córkę Wierę, która usiłowała uciec,
zastrzelili z karabinu. 28 stycznia 46 r. na chutorze Swydowice zabili
zdemobilizowanego żołnierza. We wsi Ostrówna w drugi dzień świąt Bożego
Narodzenia zakatowali rodzinę Kondratiuka Prokopa, jego córkę i syna...
W Klesowie w mieszkaniu latem 1944 r. zamordowany został przewodniczący
rady wiejskiej, zakatowano Antona Zacharewycza i całą jego rodzinę w liczbie
11 osób... Wieś Reszutek, pow. rówieński, 30 kwietnia 1946 r. banda "Łysa"
w bestialski sposób zamordowała rodziny Pyłypiuków i Melnyków, wśród zamordowanych
Pyłypiuk Petro, ur. 1892 r., jego żona Nadija, lat 50, jego córka Hanna,
ur. 1927 r., syn Ołeksander, uczeń 8 klasy, córka Zoja, ur. 1930 r. - zastrzeleni,
na niektórych ciałach były pętle... We wsi Raczyn, pow. dubieński, 16 grudnia
1944 r. banda "Szyrokiego" rozprawiła się z żonami wojskowych, które przybyły
na punkt zborny aby odwiedzić mężów i synów przed wysłaniem ich na front.
Nożani rozpruto im brzuchy, piersi przekłuto bagnetami, nosy poobcinano,
wykłuto oczy. Zamordowanymi okazały się - Jewhenija Mickewycz, Hanna Bunczak,
Charytyna Iłasowa i jej matka Wasylczuk Nadija... Warkowicze, pow. dubieński,
6 XII 1944 r. zamordowana została Ołena Melnyczuk, lat 68, jej siostra
Olha (ur. 1928 r.), synowa Wiera - ich mężowie byli rozstrzelani przez
Niemców...".
Wykaz można przedłużać, zawiera on wiele imion, nazwisk, lata urodzenia,
miejscowości mordu i towarzyszących im okoliczności, są w nim też dane
o wymordowanych Polakach "za przynależność narodową". Powyższe informacje
pochodzą z moich publikacji. Wykazy w języku polskim zostały opublikowane
w wydanej w 2003 r. mojej książce pt. "Gwałt na prawdzie o zbrodniach OUN
Bandery".
Komu zależy na milczeniu?
Wrócić należy do pytania: dlaczego na Ukrainie i w Polsce szeroko dostępna
publicystyka, a szczególnie nauka, nie zajmują się problemem ukraińskich
ofiar, które padły z rąk struktur OUN Bandery? Należy konstatować, że ujawnienie
tych zbrodni szerokim masom czytelników pozwoliłoby lepiej zrozumieć, że
zbrodni na ludności polskiej dopuścili się nie Ukraińcy jako tacy, ale
stanowiący niecały 1 proc. zbrodniarze spośród tego narodu. Wychodząc z
założenia, że w każdej rodzinie może trafić się wyrodek, dokładne zbadanie
i szerokie omówienie sprawy ukraińskich ofiar OUN Bandery pozwoliłoby na
bardziej obiektywne spojrzenie na stosunki polsko-ukraińskie z lat 1943
i następnych, pozwoliłoby na ustalenie - jaka ilość Ukraińców i jakiej
orientacji politycznej dopuszczała się zbrodni, a w odniesieniu do ostatnich
czasów - kto spośród Ukraińców staje w obronie tych, którzy dopuścili się
zbrodni najcięższej, zbrodni ludobójstwa, a kto spośród Ukraińców i jaki
ich odsetek potępia zbrodnie banderowskie. Okazałoby się wówczas, że zbrodnią
obciążony jest tylko niewielki odsetek ludności ukraińskiej.
Co na to wszystko powiedzą polscy historycy i polscy politolodzy, polscy
dziennikarze i publicyści? Czy ich ten problem nie interesuje, czy jest
dla nich obojętny? Chowanie głowy w piasek, gdy chodzi o zbrodnie najcięższe,
jest niemoralne, trzeba się do nich ustosunkować, trzeba też głośno powiedzieć
o przyczynie milczenia polskiej nauki co do niepodejmowania badań nad problemem
ukraińskich ofiar OUN Bandery.
Potwierdzeniem tragizmu narodu ukraińskiego jest to, że wybrany w 2005
roku na fali "rewolucji pomarańczowej" prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko
dąży do uznania zbrodniczej formacji OUN-UPA za taką, która jest zasłużoną
dla narodu ukraińskiego. Tragizm tego narodu tkwi też w tym, że dwie spośród
trzech głównych dla Ukrainy Cerkwi - Ukraińska Cerkiew Greckokatolicka
i Ukraińska Cerkiew Prawosławna Kijowskiego Patriarchatu, których wysokiej
i najwyższej rangi duchowni biorą udział w banderowskich imprezach (wyświęcanie
pomników organizatorów mordów OUN-UPA itp.), rozgrzeszają winnych zbrodni
ludobójstwa bez uznania ich winy. I to w warunkach, gdy z rąk tych zbrodniarzy
zginęło co najmniej 80.000 przedstawicieli ludności ukraińskiej.
Wiktor Poliszczuk
* Wiktor Poliszczuk (1925-2008) - ukraiński prawnik i politolog (specjalność: historia myśli politycznej), dr hab. nauk społecznych, dziennikarz i publicysta. Autor ponad dwustu opracowań, książek naukowych i publicystycznych, artykułów naukowych, polemik, recenzji, publikacji prasowych w języku angielskim, ukraińskim i polskim, opublikowanych w periodykach w Kanadzie i USA, w tym pięciu obszernych tomów z wyborem odnośnych dokumentów, opatrzonych wspólnym tytułem "Integralny nacjonalizm ukraiński jako odmiana faszyzmu". |