Spis artykułów
Jak Kraszewski żegnał się z Wołyniem (fragment)

Krzysztof Masłoń


    Józef Ignacy Kraszewski

    Józef Ignacy Kraszewski, pisarz niestrudzony, niewypuszczający - zda się - pióra z ręki, uprawiał wszystkie chyba gatunki literackie, pisując także, o czym się raczej nie pamięta - wiersze.
    Jest wśród nich utwór zatytułowany "Mnie żal":

    Mnie żal mej starej wioski jak starego świata,
    Żurawi moich studzień, płotów z chrustu tkanych,
    Gdzie z przyźbą białą czarna śmiała mi się chata,
    W ogródku z wisien niskich i bzów rozczochranych.

    Żal mi i ludu tego, co z nami żył w parze,
    Sercem przy sercu naszym, z dłonią w naszej dłoni!
    Żegnajcie, starzy moi bracia gospodarze!
    Cześć waszym sercom czystym, waszej siwej skroni!

    Żegnaj mi dworze, wiosko, pola i cmentarzu,
    Ludu poczciwy i ziemio poczciwa...

    Tak żegnał się Kraszewski z Wołyniem, gdzie spędził 16 lat swego życia, gospodarując i, oczywiście, pisząc jedną powieść za drugą. To niewiarygodne, ale zdarzało mu się, co prawda nieczęsto, stukilkudziesięciostronicową powieść napisać w ciągu trzech dni. W 1853 roku pisarz pożegnał się z życiem wiejskim i przeniósł do Żytomierza, skąd siedem lat później, po ostrym konflikcie z miejscową szlachtą na tle kwestii uwłaszczeniowych, wyprowadził się do Warszawy. W 1863 roku, uznany za osobę politycznie niepożądaną, opuścił ziemie polskie już na zawsze, zamieszkując w Dreźnie.

    Mocno związany ze światem kresowym, urodził się jednak w Warszawie, dzieciństwo spędzając w ojcowskim Dolhem i u babci Malskiej w podlaskim Romanowie. Uczył się w Białej Podlaskiej, Lublinie i Świsłoczy. Do Wilna na studia przyjechał 15 stycznia 1829 roku. Rok wcześniej opuścił to miasto - jak miało się okazać, na zawsze - Juliusz Słowacki; pięć lat wcześniej wygnano stamtąd Adama Mickiewicza. Kraszewski zapisał się na wydział literacki uniwersytetu, uczył się m.in. języka hebrajskiego i arabskiego, chodził na wykłady Leona Borowskiego, który po Euzebiuszu Słowackim, ojcu Juliusza, przejął w Wilnie katedrę wymowy i gramatyki.

    Dwa tygodnie po wybuchu powstania listopadowego, 15 grudnia 1830 roku, został aresztowany za przynależność do stowarzyszenia patriotycznego. Podczas rewizji w mieszkaniu znaleziono obciążające go listy Joachima Lelewela. Groził mu najsurowszy wymiar kary, a w najlepszym razie pójście w sołdaty na Kaukaz. Ponad rok siedział w Wilnie w przerobionym na więzienie byłym klasztorze kanoników laterańskich na Antokolu, przy kościele św. Piotra i Pawła. Rodzina czyniła usilne starania w celu jego zwolnienia, co w końcu się udało i w marcu 1932 r. Kraszewskiego zwolniono, ułaskawiając ze względu na młody wiek.

    Pozbawiony został jednak prawa opuszczania Wilna, w którym właśnie zamknięto uniwersytet. Nie mógł się uczyć, zaczął więc pisać. Nie miał 20 lat, gdy w wileńskiej oficynie Glüksberga ukazała się jego pierwsza, podpisana pseudonimem, powieść "Pan Walery". Za nią poszły następne, m.in. "Biografia sokalskiego organisty", "Kościół Święto-Michalski w Wilnie", "Wielki świat małego miasteczka".

    Wilno opuścił Kraszewski w roku 1833, po uwolnieniu z nadzoru policyjnego, ale kontaktu z miastem nie zerwał. Tu przecież wydał wielką, czterotomową historię "Wilno od początków jego do roku 1750", a od 1840 r. w wydawnictwie Zawadzkiego publikować zaczął "Anafielas", ogromne poematy z dziejów Litwy - mitycznej i dawnej. "Witolorauda", "Mindows" i "Witoldowe boje" ułożyły się w trylogię, w której - nawiasem mówiąc - książę Witold jest półbogiem, skrupulatnie odnotowane zostały zasługi Kiejstuta, za to Jagiełłę potraktował pisarz z dużym dystansem. Mieszkając na Wołyniu, redagował też Kraszewski drukowany w Wilnie dwumiesięcznik "Athenaeum". W ciągu 11 lat ukazało się aż 66 tomów tego pisma, którego redaktor własnoręcznie przepisywał wszystkie - swoje i cudze - artykuły!

    Wilno będzie wspominać wielokrotnie, m.in. w "Historii o bladej dziewczynce spod Ostrej Bramy", w "Pamiętnikach nieznajomego", "Kunigas" czy własnoręcznie zilustrowanych "Wspomnieniach Polesia, Wołynia i Litwy".


    Strona tytułowa "Wspomnień Polesia, Wołynia i Litwy" Kraszewskiego z 1863 r.

    Autor "Starej baśni" zmarł w Genewie, pochowany został bardzo uroczyście w Krakowie, na Skałce - obok Jana Długosza. W Wilnie przy ulicy Zamkowej stoi dom, w którym mieszkał podczas pobytu nad Wilią, a jedna z ulic stolicy Litwy nosi jego imię. Jest też Kraszewski patronem polskiej szkoły średniej w Nowej Wilejce. Tej samej, gdzie urodził się Tadeusz Konwicki.

    Krzysztof Masłoń, "Rz", 20.10.2010 (fragment).

Powrót do strony głównej serwisu "Wołyń naszych przodków" www.nawolyniu.pl