Rafał A. Ziemkiewicz
Zbrodnia wołyńska była okrutnym i zaplanowanym ludobójstwem, ale polskim politykom do dziś brakuje odwagi, by nazwać ją po imieniu. Ta poprawność ośmiela neobanderowców do coraz bardziej bezczelnych zachowań. Potomkowie Kresowian od ćwierć wieku bezskutecznie dobijają się o godne uczczenie pamięci pomordowanych przodków. Słyszą od kolejnych rządzących wolną Polską sił, że żyją nienawiścią, szukają zemsty, marzy im się rewidowanie granic, szkodzą naszym sojuszom i destabilizują politykę. Także i ta, kolejna rocznica zbrodni na Wołyniakach nie przyniesie im oczekiwanej od lat satysfakcji. Goryczy, którą czują środowiska kresowe, nie widać końca. Co jest tak strasznego w prawdzie o Wołyniu, że nie może się ona zmieścić w oficjalnych wypowiedziach rządu i parlamentu wolnej Polski? Że wciąż usiłuje się ją wymazać, przemilczeć, zrelatywizować i pomniejszyć? Mimo że nie da się nie przyznać, iż według różnych szacunków, od kilkudziesięciu do być może nawet bez mała 200 tys. naszych rodaków padło w latach II wojny ofiarą bestialskich mordów tylko dlatego, że byli Polakami - III RP wydaje z siebie taki sam propagandowy bełkot o "wypadkach" czy "tragicznych wydarzeniach", jakim posługiwała się dla zakłamywania historii PRL? Powodem jest fakt, że zbrodnia miała konkretnych sprawców i sprawcy ci mają swoich spadkobierców, zachowujących ciągłość ideową oraz organizacyjną, aktywnych w polityce swego kraju i mających w niej, a tym samym pośrednio i w grze międzynarodowej, swoje znaczenie. Zbrodnię wołyńską zaplanowali jeszcze w okresie międzywojennym ideolodzy ukraińskiego (czy, jak chce część badaczy, "galicyjskiego") nacjonalizmu z Dmytro Doncowem na czele. Ich pisma mówiły zupełnie otwarcie o dziejowej konieczności fizycznego usunięcia z terytorium Ukrainy obcego elementu narodowościowego - Polaków, Żydów, Czechów, a także "schłopiałych" (czyli nieprzyjmujących nacjonalistycznej idei) Ukraińców i otwarcie wzywały do eksterminacji. (...) Rafał A. Ziemkiewicz ("Do Rzeczy", 10.07.2016) Przeczytaj cały artykuł (plik pdf). |