Spis artykułów
Ukraina powinna więcej rozmawiać o Wołyniu

Ihor Iliuszyn

    Wywiad z prof. Ihorem Iliuszynem, doktorem nauk historycznych, szefem Katedry Stosunków Międzynarodowych Kijowskiego Uniwersytetu Slawistycznego.

    Ukraina powinna więcej rozmawiać o Wołyniu. W przeciwnym wypadku temat tragedii będzie radykalizował polskie społeczeństwo. To jest recepta na leczenie ran polsko-ukraińskiej przeszłości, proponowana przez kijowskiego historyka Ihora Iliuszyna.

    Sześćdziesiąt dziewięć lat temu na Wołyniu rozpoczął się jeden z największych dramatów narodu polskiego, który do dzisiaj wywołuje burzliwe emocje w społeczeństwie. Obecnie w komisji do spraw kultury i mediów polskiego Sejmu znajdują się trzy projekty rezolucji, zgodnie z którymi proponuje się ustanowienie 11 lipca Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian (autorstwa "Prawa i Sprawiedliwości", "Solidarnej Polski" i "Polskiego Stronnictwa Ludowego").

    Ihor Isajew (Polskie Radio): Na ile żywy jest w społeczeństwie ukraińskim temat tragedii Wołyńskiej?

    Ihor Iliuszyn: W świadomości społecznej większości Ukraińców, jak mi się wydaje, ten temat nie istnieje. Jest ogólny temat złożonej historycznej przeszłości Polaków i Ukraińców. Z nią związane są pewne stereotypy, przede wszystkim to, że Polacy byli narodem panującym i zawsze poniżali Ukraińców. Tak pozostało do dzisiaj, pomimo wszystkie kroki ostatniego dwudziestolecia, które oficjalna Warszawa wykonała w kierunku Kijowa, zwłaszcza będąc jego adwokatem w Unii Europejskiej. W Polsce jest zupełnie inaczej: temat Wołynia u Polaków był i będzie obecny - z pewnością na zawsze.

    Dlaczego?

    To była tragedia cywilnej ludności, wśród niej starców, kobiet, dzieci. Takich tragedii nie było wiele. Jej problem był przez długi czas przemilczany w samej Polsce, i to także odegrało swoją rolę w tym, że obecnie, kiedy o tragedii Wołyńskiej można pisać i mówić, polska opinia społeczna tylko się radykalizuje w poglądach na nią.

    Wydaje mi się całkiem realne, że od oskarżania nacjonalistów z tego okresu o antypolskość, określone siły mogą przejść do obwiniania całego współczesnego narodu ukraińskiego.

    Jest to Pana prognoza, lecz czy możliwe jest uniknięcie takiego scenariusza?

    Jest możliwe, jeżeli na Ukrainie nadal nie będzie przemilczany temat Wołyńskiej tragedii, jeśli my z uwagą nie wsłuchamy się w to, co mówi się o niej w Polsce, lub jeśli nie będzie stwarzane wrażenie, że problem dla Ukraińców nie istnieje. On istnieje.

    Polacy pozostaną zawsze zachodnimi sąsiadami Ukraińców, i jakkolwiek by nie układały się relacje z Rosjanami czy Amerykanami, Polacy zawsze będą ważnymi sąsiadami Ukrainy. Dlatego warto otwarcie prowadzić dialog: z czymś się zgadzać, czemuś zaprzeczać, ale jednak z nimi rozmawiać. Inaczej, powtarzam, Wołyńska tragedia jedynie "podgrzewa"
    radykalne nastroje wśród Polaków.

    A czy wśród ukraińskich historyków nie dokonuje się analogiczna radykalizacja w badaniu kwestii Wołynia 1943 roku?

    Warto na początku zaznaczyć, że nie ma jednorodnego zespołu historyków na Ukrainie. Na marginesie, ci, co zajmują się tą kwestią, podzieleni są nie według kryteriów geograficznych lub szkoły - wołyńskiej, lwowskiej albo kijowskiej - lecz różnią się poglądami. Dla mnie, badacza kijowskiego, bliskie są poglądy pewnych lwowskich czy łuckich historyków, ale ja nie mogę zgodzić się z wieloma moimi kijowskimi kolegami.

    Bezwarunkowo, radykalizacja poglądów może odbywać się w nielicznym zespole ukraińskich badaczy: ale jest to raczej proces będący reakcją na to, co dokonuje się w polskiej opinii społecznej, w nauce. Ale ja nie chciałbym, aby tak się działo. Jest nam potrzebny dialog, pomimo tego, że w naszych czasach tematem Wołyńskiej tragedii badacze zajmują się wyłącznie pod czujnym okiem polityków.

    Wcześniej tak nie było?

    Kiedyś, pod koniec lat 80-ych, na początku lat 90-ych, kiedy ja dopiero zaczynałem zajmować się problematyka wołyńską, politycy nic o niej nie wiedzieli. Obecnie trudno o niej mówić tak, jak się myśli: jest presja polityków, opinii społecznej, mediów, i nie tylko polskich czy ukraińskich, ale także zachodnich. Po prostu trzeba uważać na różne rzeczy.(...)

    Rozmawiał Ihor Isajew (Polskie Radio)
    Artykuł "Warto prowadzić dialog otwarcie" ("Nasze Słowo" nr 31, 29 lipca 2012 r.)

    Prof. Ihor Iliuszyn - doktor nauk historycznych, szef Katedry Stosunków Międzynarodowych Kijowskiego Uniwersytetu Slawistycznego. Autor m.in.: "Konflikt UPA i Armii Krajowej w latach II Wojny Światowej na tle działalności polskiego podziemia na Zachodniej Ukrainie" (2001) i "Wołyńska tragedia w latach 1943-1944" (2003).

Powrót do strony głównej serwisu "Wołyń naszych przodków" www.nawolyniu.pl